Dlaczego od Dżepetta? Bo Aneta Wrona, podobnie jak włoski mistrz z „Pinokia”, potrafi ożywić najbardziej drewniane osobistości. To ona przygotowuje do występów publicznym znanych polskich polityków. To ona stoi za karierą gwiazd, które dziś trajkoczą na ekranie a kiedyś błagały tę panią o kilka lekcji. To ona uczy aktorów i radiowców. Na szczęście otworzyła swój kanał na YouTube „Aneta Wrona Mówi” i teraz jej lekcje mogą bezpłatnie pobierać śmiertelnicy. Kobieta do tańca i do różańca. Umie zagrać na kościelnych organach, ale i pięknie puścić niecenzuralną wiązankę. Jednym słowem – człowiek z krwi i kości. Nam opowiada jak między ministrami i celebrytami znajduje czas na to, by wyglądać oszałamiająco…
„6 rano. Najpierw budzik, potem czajnik. Dzień zaczynam od szklanki prawie gorącej wody z połówką cytryny. Prawie gorącej, żeby cytryna nie straciła swoich cudownych właściwości. Tą samą prawie gorącą wodą zalewam garść płatków owsianych, żeby potem dodać do niego borówki, mini banana, trochę płatków migdałów i pół małego jogurtu. Nudna jestem. Codziennie jem to samo ☺

Po wodzie z cytryną espresso i hop na rower. Stacjonarny. Godzina pedałowania z ipadem na kierownicy podczas którego robię przegląd prasy, mediów społecznościowych, maili i planuję dzień. Przed owsianką – prysznic. Szybki, ciepło – zimny. Poranne kosmetyki są lekkie, szybko się wchłaniają – do ciała jogurty z body shopu – mam ich kilka, lubię zmieniać zapach w zależności od nastroju. Na twarz i dekolt serum z potrójnym kwasem hialuronowym Paese, a na to hydrobaza pod makijaż Paese i make up z serii nanorevit tej samej firmy – jak każda zapracowana kobieta lubię łączyć przyjemne z pożytecznym, makijaż ma też pielęgnować a ta seria zawiera olej z czarnej porzeczki zamknięty w nanostrukturze i sprawdza się świetnie i w makijażu i w pielęgnacji.

Staram się ostatni posiłek jeść najpóźniej o 18, ale pracuję często dłużej. Nie ma jednak takiej możliwości, żeby zrezygnować z wieczornego łazienkowego rytuału. Peeling najfajniej jest stosować na suchą skórę, dopiero potem warto wskoczyć do wanny i odmoczyć się tłustej otoczki. Peeling musi być sążniście tłusty – inaczej się nie pokochamy. Ostatnio moje serce skradła komplet peeling i masło do ciała Sweet Coffee Barwy. Pachnie obłędnie i ma w sobie tę najzdrowszą tłustość na świecie.
Przy wannie pali się świeczka do masażu Karmelowe Wygładzenie, Flagolie, karmel z kawą to mieszanka zapachowa, która działa na mnie rozbrajająco – świeczki używam do stóp i dłoni, tuż przed snem, w zimie pod skarpetkę frotte. Na twarz serum i krem na noc Pausa – kosmetyki dające efekt Zafiro – wygładzają, odżywiają, „pauzują” nieuchronne procesy. Kubek pachnącej trawą cytrynową herbaty ziołowej Relaks z apteki DOZ, medytacja i książka do słuchania albo film – rzutnik na ekranie, żeby nie męczyć więcej oczu patrzeniem się w ekran z niebieskim światłem. Zazwyczaj zasypiam po napisach początkowych”.
