20 grudnia: Cuda z Karkonoszy

Mądre podejście do biznesu, ekologia, zrównoważona produkcja, piękny design. To polska firma Alkemie. Kosmetyczne cuda rodem z Jeleniej Góry. Warto ich wspierać!

Jak sami piszą o sobie: Alkemie powstało z zachwytu naturą oraz potrzeby ciągłego rozwoju i pasji odkrywania nowości biotechnologicznych. „Tworzenie skutecznych receptur, oryginalnych opakowań, cudownych zapachów – to wszystko daje masę radości. Tylko od pomysłowości autorów kosmetyków zależy jak aktywny i funkcjonalny będzie produkt, który wyjdzie z ich rąk. Kreowanie jak najlepszych kosmetyków to moja misja.” pisze o Alkemie Justyna Żukowska-Bodnar, współzałożycielka marki. Z własnego kosmetycznego doświadczenia wie jak ważne są kosmetyczne rytuały i dobrej jakości produkty. To musi się łączyć. Dziś, w Karkonoszach, powstają cudowne produkty na światowym poziomie, doceniane w kraju i zagranicą.

Krem dla skóry problematycznej

Marka powstała – jak to często bywa – z osobistej potrzeby właścicieli. Córka pani Justyny miała silną alergię i źle znosiła większość produktów kosmetycznych. Wraz ze wspólnikami postanowili stworzyć dobrej jakości kosmetyki dziecięce i założyli MomMe Cosmetics. Kto wie jak ciężko walczy się z alergiami skórnymi i AZS, ten rozumie potrzebę stworzenia sprawdzonych linii.

W 2016 firma uznała, że pora pomóc też dorosłym. Połączyli doświadczenie w branży kosmetycznej z wiedzą zielarzy i uzdrowicieli, profesorów botaniki, chemii i fizyki, oraz z najnowszymi badaniami w dziedzinie kosmetologii. Tak powstały kosmetyki Alkemie, które chcemy Wam dziś polecić. Na prezent dla kogoś bliskiem (i dla siebie!).

Taki prezent z pewnością będzie trafiony, bo:

1. W Alkemie nie ma składników szkodliwych: SLSów, PEG-ów, parabenów czy pochodnych ropy naftowej.

2. Składniki aktywne pochodzą ze zrównoważonych upraw, gdzie nie używa się sztucznych środków ochrony roślin. Dlatego produkty te nie zawierają nawet śladowych ilości tych substancji.

3. Ekstrakty pochodzą z roślin niemodyfikowanych genetycznie.

4. Kosmetyki te nie są testowane na zwierzętach.

5. Min. 98% składników Alkemie jest pochodzenia naturalnego

6. Opakowania mogą zostać oddane do recyklingu lub ponownie wykorzystane w duchu zero waste.

7. Design – magiczne szaty graficzne i wyjątkowe ilustracje roślin wykorzystanych do produkcji są naprawdę estetyczne.

Fot. F.Mittermeier/Pexels

Wybrałyśmy krem Don’t be sh(y)iny, stworzony z myślą o kompleksowym wsparciu dla cery problematycznej – trądzikowej, skłonnej do stanów zapalnych, z rozszerzonymi porami, przetłuszczającej i błyszczącej się. Coś dla młodszych kobiet, ale nie tylko. Formuła kremu oparta jest zbliżonej do budowy naskórka strukturze i „inteligentnych” promotorach przenikania. Skóra zachowuje fizjologiczną równowagę i komfort, a kosmetyk działa. A co konkretnie pracuje na poprawę naszego wyglądu? Otrzymywany z owoców mirtu różanego Acnilys czyli składnik o silnym działaniu przeciwtrądzikowym, przeciwzapalnym i antybakteryjnym. Ogranicza rozwój nasilających trądzik bakterii. Zmniejsza wytwarzanie sebum i utlenianie lipidów. Zwęża pory, wygładza cerę, redukuje stany zapalne oraz podrażnienie i zaczerwienienie skóry.

Dodatkowo w składzie znalazł się, pozyskiwany z liści australijskiego mirtu cytrynowego, skuteczny antyoksydant i regulator aktywności gruczołów łojowych. Jego zadaniem jest kontrola produkcji sebum, oraz redukcja wywołanego przez zanieczyszczone środowisko przetłuszczania się skóry. Zmniejsza produkcję lipidów i hamuje uwalnianie uczestniczących w procesie zapalnym interleukin, dzięki czemu redukuje tworzenie się grudek i zmian trądzikowych.

I jeszcze jeden niezwykły składnik: nelupure, z dwóch odmian lotosu (egipskiego lotosu błękitnego oraz indyjskiego lotosu orzechodajnego). Ogranicza przetłuszczanie i błyszczenie się cery oraz tworzenie wykwitów skórnych. Reguluje aktywność gruczołów łojowych od wewnątrz, hamując nadmierne wytwarzanie sebum i powstawanie zaskórników. Działa matująco, przywraca skórze komfort i uczucie świeżości.

Krem Don’t be sh(y)iny, Alkemie

A to nie wszystko, co w tym kremie działa na korzyść skóry problematycznej. Są witaminy z grupy B, biotyna, aminokwasy, beta-glukany, potas, fosfor, magnez, chrom i wapń, i inne.

Jak używamy? Nanosimy niewielką ilość kremu na oczyszczoną skórę twarzy, szyi i dekoltu (omijaj okolice oczu). Wmasowujemy do wchłonięcia. Do stosowania rano i wieczorem. I oczywiście, co nie jest najważniejsze, ale ważne – te kosmetyki świetnie wyglądają na półce. Są pięknie zapakowane, mają niezwykłe kolory i grafiki na etykietach. Nas to rusza:)

bellateca
bellateca

Im więcej mam lat, tym temat urody jest ważniejszy. Wymaga pracy, uważności i dbałości. Tym chętniej o tym piszę.

Udostępnij:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *