„Jeśli nie będziemy walczyć o swoje wartości to nikt inny tego za nas nie zrobi”, powiedział na konferencji Pantene Michał Szpak, który został twarzą kampanii najnowszej linii pielęgnacyjnej marki.
I o tym jest cała kampania. O odwadze, by być sobą. Taką, takim, jakimi jesteśmy. O wyrażaniu opinii, o własnym wyjątkowym wizerunku, o prawie do bycia sobą. I powiem Wam… zagrało mi to. Bo każda kolejna firma, która rezygnuje z promocji plastikowej urody a zwraca nasze oczy na indywidualność, tolerancję, wyjątkowość i różnorodność warta jest pochwały. A tu jeszcze doszedł naprawdę fajny produkt.
Cała nowa linia totalnie wzmacnia włosy. Piszę to tuż po umyciu ich szamponem i nałożeniu nowego serum Miracle. Co fajne, serum to można stosować zarówno jak wzmacniającą odżywkę (nakładamy na kilka minut i spłukujemy), jak i klasyczne serum (nałożyć na suche lub wilgotne włosy i pozostawić bez spłukiwania), a także jako maskę (nałożyć na kwadrans i spłukać). Co więcej, ma ono właściwości ochronne przy wysokich temperaturach, czyli te z nas, które lubią prostować włosy, zanim potraktują się żelazkiem lub prostownicą, mogą nałożyć ochronne Miracle Serum. Ma ono w składzie kolagen i kwas hialurynowy i przenika aż trzy warstwy włosa (czyli wnika do środka).
W linii, poza szamponem, odżywką i serum, jest też maska (30 minut na włosach i spłukujemy), oraz ochronne produkty w sprayu i olejku, które naprawiają widoczne uszkodzenia włosów, pomagają w stylizacji, nawilżają, odżywiają i wygładzają. I żaden z tych produktów nie kosztuje ponad 30 zł. To ważne.
Wracając do tego jak bardzo włosy są ważne… okazuje się, że większość z nas nie jest zadowolona ze swoich włosów. Jednocześnie uważamy, że mają one ogromny wpływ na to, jak jesteśmy odbierani. Ich gęstość, jakość, długość, ogólny wygląd – wszystko to wpływa na nasze samopoczucie. I wiadomo, w czasach kryzysów myślimy o przetrwaniu. W pozostałych chwilach myślimy więcej o sobie. Patrzymy na siebie, oceniamy. I stojąc przed lustrem zwykle do naszej ogólnej oceny dochodzą włosy. Dla niektórych są identyfikacją i określeniem osobowości. Po włosach poznamy Elvisa Presleya, Boba Marleya, Violettę Villas i Tinę Turner. Fajnie jest, gdy możemy włosami wyrażać siebie, nosić różowe lub niebieskie kolory, krótkie lub zaplecione w warkocze. A skoro są ważne, to warto o nie dbać.
Zafarbowałam kiedyś część włosów na niebiesko. Nie każdy był zachwycony, a ja miałam ogromną radość. Dlatego trafia do mnie ta kampania. Pozwólmy sobie i innym by żyli jak chcą.