Alfa Romeo. To zawsze brzmiało mi jak przyjemność i piękno. Włoska marka słynie z pięknego designu, klasycznego logo i cudownie brzmiącej nazwy. Kiedyś fantazjowałam, że pewnie Alfa to „pierwsza” a Romeo to romantyzm:) Okazało się, że to skrót od Anonima Lombarda Fabbrica Automobili, czyli Lombardzka Fabryka Samochodów Spółka Akcyjna. W 1915 roku spółkę przejął inżynier Nicola Romeo i wkrótce nazwę firmy zmieniono na Alfa Romeo. Tak czy siak, brzmi bosko i tak samo wygląda. Sam Henry Ford powiedział kiedyś, że kiedy mija go Alfa Romeo to uchyla kapelusza.

Kocham samochody, szczególnie te piękne. Mam z nimi jednakowoż często problem natury… kobiecej. Zawsze, kiedy testuję nowe auto, rozglądam się czy zmieszczą się w nim wszystkie NIEZBĘDNE mi rzeczy, czyli perfumy, szminka, balsam do ust, cukierki, dezodorant, chusteczki, puder…. no i jeszcze parę innych drobiazgów. Kiedy rozmawiam o tym z koleżankami, zwykle narzekają na zbyt mało takich miejsc. Nie zapomnę znajomej Ewy, która powiedziała, że kupiła konkretne auto, bo wreszcie (!) miało lusterko po stronie kierowcy (w osłonie przeciwsłonecznej). Teraz już większość aut je ma, wtedy – były wyjątkiem. Nie kolor, nie silnik, a lusterko zadecydowało o wydatku wysokości prawie stu tysięcy złotych. A że na drogach w Polsce kobiety stanowią już około 40 proc. kierowców, a jeszcze więcej wpływa na decyzję o zakupie, nasze potrzeby stają się coraz ważniejsze.

Oczywiście opowiem Wam o tym, jak jeździ nowe Alfa Romeo Tonale, o nowym hybrydowym silniku, o mocy i koniach mechanicznych. Ale najpierw zajrzymy koniecznie do wnętrza i poszukamy schowków na kobiece drobiazgi. W Tonale jest kilka takich milutkich miejsc. Oczywiście mamy przestrzeń na dwa kubki – to idealnie, zwykle mam ze sobą termos z kawą i butelkę wody. Gdzie jednak położyć perfumy i dezodorant? Boczne kieszenie w drzwiach mogą tu pomóc, ale lepiej przygotować małą kosmetyczkę, by butelka nie „jeździła” wraz z przyśpieszaniem i hamowaniem. Alfa Romeo Tonale ma jeszcze jedno idealne miejsce na moje drobiazgi, choć z założenia jest to ładowarka bezprzewodowa do telefonu. Oczywiście, jeśli telefon naładowany i nie musimy używać ładowarki, może posłużyć jako miejsce na perfumy czy szminki.


Szminka i cukiereczki. Czasem butelka perfum. Myślę też ostatnio o zamówieniu na fotel pasażera wpinanego etui, gdzie mogłabym jeszcze wozić dwie pary okularów, ochraniacze na obcasy, gumki do włosów i baleriny na zmianę. Bo gdzie mam to trzymać? Ciekawe, czy już ktoś coś takiego wymyślił. Wróćmy jednak do samego auta. Tonale to najbardziej zaawansowana technologicznie Alfa Romeo w historii. Jest to pierwszy na rynku samochód z cyfrowym certyfikatem NFT, oferujący najwyższy poziom łączności i innowacyjny system multimedialny, zintegrowany z Amazon Alexa. Dwa duże ekrany Full TFT o łącznej przekątnej 22,5” to opcja idealna nawet dla okularników.

Świetna i warta uwagi jest 5-letnia gwarancja na auto, z limitem do 200 000 km. Najnowsze rozwiązania technologiczne, takie jak komunikacja i wydawanie poleceń głosem lub zintegrowany układ hamulcowy (IBS), stałe zaciski Brembo, z 4 tłoczkami i samowentylowanymi tarczami z przodu oraz pełnymi tarczami z tyłu to gwarancja bezpieczeństwa. A teraz coś dla zapobiegliwych: To auto będzie kiedyś łatwo odsprzedać, ponieważ zastosowano tu rewolucyjną technologię NFT. Za zgodą klienta, NFT rejestruje dane pojazdu, generując certyfikat, w którym zapisywane są dane dotyczące całego okresu eksploatacji. Jest dla przyszłego posiadacza gwarancją, że samochód był prawidłowo utrzymywany, co ma pozytywny wpływ na jego wartość sprzedażową. I wiem, że dla wielu wystarczy powiedzieć, że jeździła nim kobieta i już cena rośnie. Ale przecież czasy się zmieniają, a kobiety potrafią też mocno zaszaleć na drodze. Zatem certyfikat NFT plus opowieść, że „kobieta jeździła” sprawią, że nie stracimy na tym zakupie.

Alfa Romeo Tonale Hybrid – pierwszy zelektryfikowany C-SUV marki – jest dostępna w dwóch poziomach mocy, 130 KM i 160 KM, w obu przypadkach z napędem na przednie koła, nową, 7-stopniową skrzynią biegów z podwójnym sprzęgłem oraz wbudowanym silnikiem elektrycznym „P2″ o mocy 48 V. A jak jeździ? Alfa nie jeździ, ona płynie. I do tego wygląda.
A Wy czego szukacie wybierając dla siebie auto? Co ma znaczenie? Bezpieczeństwo? Design? Technologia? A może wewnętrzne lusterko? 🙂