W dżungli z YOPE

Dawno nie ucieszył mnie tak dzwonek kuriera do drzwi. Przesyłka z nowymi żelami pod prysznic YOPE od razu przeniosła mnie w myślach na wyczekane wakacje (które juz za kilka dni). Otwierając pudełko poczułam się jak dawniej, z Ewą M, kiedy przemierzałyśmy tajskie spa w poszukiwaniu tego najlepszego. I wszędzie unosił się zapach kokosa. I te nuty, pięknie skomponowane z solą morską, znalazłam właśnie w nowych żelach YOPE. A to nie jedynie linie zapachowe.

Są i takie, które zabierają w podróż do Chin (Yunnan), albo w inne azjatyckie przestrzenie (Róża i kadzidłowiec). Dodatkowo fani owoców mają soczystą Mandarynkę i malinę, a wielbiciele nut drzewnych – drewno gwajakowe, sandałowe i cedrowe. Moja przyjaciółka Edytka polubi Soul Earth Paczuli, bo ona uwielbia paczulę we wszystkich wydaniach. Przyda jej się ukojenie, bo przeprowadziła się na nowe osiedle, gdzie sąsiedzi przyjmują kwiaty i owoce, ale potrafią odwdzięczyć się pokazaniem czterech liter (dosłownie!) No i ten ostatni żel, nie miałam go jeszcze w ręku, ale muszę zdobyć, bo… pachnie bzem i wanilią. A jak kocham bez. I wanilię też.

Fot. YOPE

Ale YOPE to nie tylko zapachy, ale i ciekawe składy. Polifenole, witaminy B,C, K i P a także sole mineralne wzmacniają barierę skórną, wygładzają i nawilżają. Co bardzo cieszy, bo wybierając je mam wrażenie, że kieruje mną zdrowy rozsądek, a nie tylko ta obłędna przyjemność. Bo przyjemność przecież i tak by wystarczyła.

Cała linia pozwala się w sobie rozkochiwać do woli, a ulubione zapachy można wzmacniać balsamem lub masłem do ciała o wybranych aromatach. Twórcy starają się tworzyć jak najbardziej naturalne kosmetyki, a jednocześnie działające. Stawiają na ekologię, wprowadzając możliwość uzupełnienia butelki. Bawią świetnymi, oryginalnymi grafikami na opakowaniach. I rozsławiają polskie kosmetyki na świecie. Szczerze, YOPE budzi we mnie wewnętrzne dziecko, rozbrykane i wesołe. Lubię ten stan. Gdybym miała podać jedno słowo, które określa markę, powiedziałabym „przyjazne”. I ta przyjaźń będzie długoterminowa.

bellateca
bellateca

Im więcej mam lat, tym temat urody jest ważniejszy. Wymaga pracy, uważności i dbałości. Tym chętniej o tym piszę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *