Jak pachnie Nowy Jork? Energią! Radością! Marzeniami! Kiedyś Simone de Beauvoir powiedziała o tym mieście, że w jego powietrzu jest coś takiego, że sen jest zbędny. I tak właśnie pachnie nowy zapach „724” Maison Francis Kurkdjian. Obietnicą czasu, którego nie można przegapić!

Miesiąc temu wróciłam z Nowego Jorku. I dziś, kiedy pierwszy raz poczułam zapach „724”, totalnie się uśmiechnęłam. To jest to. Te poranki pachnące świeżym praniem, domem, a jednocześnie rześką energią. I kwiaty! I białe piżmo! I owoce! Wszystko w jednym. W wyobraźni znowu tam byłam, na Moście Brooklyńskim, na High Line, na 5th Avenue. Skąd Kurkdjian to wiedział? Mieszkał tam.

Cały świat był zresztą domem Francisa Kurkdjiana. Żył w Paryżu, Kuala Lumpur, Manili, Los Angeles, Houston, Tokio, Sidney, Seulu, Szanghaju, Londynie, Berlinie, Moskwie, Dehli, Bombaju i oczywiście w Nowym Jorku. W jego olfaktorycznych kreacjach poświęconych niezwykłym miastom nie mogło zabraknąć zapachu, który opisze najintensywniejsze miasto Stanów Zjednoczonych. Mieszkał tam pięć lat i dokładnie poczuł to, co następnie z pomocą niepowtarzalnych zapachów włożył do flakonu „724” – magiczną energię. Jak mówi sam twórca, otula nas ona każdego dnia, przez całą dobę, 7 dni w tygodni przez 24 godziny. Stąd nazwa „724”. „W wielkich miastach jest coś, co ogarnia, elektryzuje, unosi. Zmieniłem tę energię i puls miasta w piżmowy, kwiatowy, miejski zapach”, tłumaczy Kurkdjian.

Na początku czujemy niesamowitą świeżość! To biel, poranna energia, czysty nowojorski poranek. Ten niezwykły efekt dał koktajl włoskiej bergamotki i metalicznych, musujących aldehydów w nucie głowy. Nuta serca to bukiet oszałamiających, energetycznych kwiatów. Miesza się tu egipski jaśmin, słodki groszek i świeża pomarańcza. I na koniec, w nucie bazy, całe to kwiatowe, świeże i energetyczne szaleństwo otula zapach białego piżma i drzewa sandałowego. „724 to kojąca woda perfumowana o żywym, lecz jednocześnie otulającym miejskim duchu. Daje poczucie komfortu i ochrony, jak czystość, której pragnę w czasie wędrówek po mieście”, opowiada twórca.

„724” to zapach idealnego miasta, które tas tuli, a jednocześnie budzi energią o poranku. Tak właśnie budzi Nowy Jork. Powoli i delikatnie. A potem dodaje energii i zaprasza do swojego miejskiego tętna tak uwodząco, że – jak mawiała Simone de Beauvoir – szkoda tracić czas na sen. Energia tego zapachu, a także przyjemność jego otulania, sprawdzi się na całym świecie. Nowy Jork ma jej tyle, że starczy i dla Warszawy, Krakowa i Gdańska. A sam zapach kupicie w perfumerii Quality Missala.