Siedzenie w domu to idealny czas na detoks dla skóry. Oto kilka rad co warto odstawić na kilka tygodni by dać skórze odpocząć.
Ostatnio prawie u co drugiej kobiety diagnozuje się zespół nadwrażliwej skóry. Jest on związany zarówno z zanieczyszczeniami powietrza, wody, jedzenia jak i z nadmiarem kosmetyków jakie stosujemy. Pisząc ten tekst leczę podrażnienia i wypryski, którymi moja skóra zareagowała na eksperymenty retinolowe. Tak, było napisane „wziąć dwie krople”, ale „tak mi się ulało ciut więcej. Skóra zareagowała nerwowym złuszczeniem a stany zapalne i zaczerwienienia leczę już trzeci tydzień. Zatem co odstawić na czas detoksu?
Przede wszystkim rezygnujemy z substancji aktywnych – takich jak witamina C i właśnie Retinol, czyli pochodna witaminy A. Jeżeli chcemy zrobić coś dobrego dla naszej skóry – zadbajmy o „załatanie” jej powierzchni. Do tego służą ceramidy i kwas hialuronowy (najlepiej miks drobnocząsteczkowego i wielkocząsteczkowego – taki znajdziemy na przykład w nowej linii #Vichy #Mineral 89.). Jeśli użyjemy tych substancji w postaci serum – zawsze wtedy połączmy serum z kremem nawilżającym.
#SKIPCARE to pominięcie pewnych etapów pielęgnacji i teraz jest zdecydowanie na to dobry czas. Pomijamy agresywne substancje – takiej jak retinol ale także takie jak mocny makijaż fluidem. Nigdy jednak nie pomijamy oczyszczania, nawilżania i na końcu kremu z filtrem. Detoks to idealny czas na odstawienie makijażu. Skóra ma szansę odetchnąć od ciężkich fluidów i mejkapów. Jeśli koniecznie musimy czymś ją przykryć na wyjście z domu – może wystarczy odrobina pudru mineralnego?
Obserwujcie skórę. Nowości nakładajcie delikatnie, patrząc jak zareaguje. Dbajcie o nią. Odbudowujcie ją. Myjcie delikatnie. Odwdzięczy się świetlistością i zdrowiem.
Im więcej mam lat, tym temat urody jest ważniejszy. Wymaga pracy, uważności i dbałości. Tym chętniej o tym piszę.
