Noszenie masek a stan skóry

Też to macie? Od czasu izolacji skóra jest bardziej przesuszona i drażliwa? WYdawało się, że domowy detoks jej pomoże a tu odwrotny efekt… Zaczerwienienia, wypryski, wysuszenie… A teraz, od kiedy wprowadzono obowiązek noszenia masek jest jeszcze gorzej. Dlaczego?

Siedzenie w domu nie służy skórze. Brakuje jej spacerów, przebywania na świeżym powietrzu i po prostu dotlenienia! Oglądając wiadomości dokładamy sobie stresu. POdniesiony kortyzol w organizmie działa niekorzystnie na wszystkie organy, a skóra to też organ.

Pod wpływem niedotlenienia i stresu mniej szczelna staje struktura skórno-naskórkowa. To oznacza wzmacnianie się stanów zapalnych oraz tworzenie nowych. No właśnie… i teraz maska.

Po zdjęciu maski maski umyj twarz i nałóż krem nawilżający.

Maska sprawia, że bakterie z wydychanego powietrza przyklejają się do skóry. Jeśli skóra jest podrażniona i mniej szczelna, bakterie wchodzą głębiej i powodują nowe stany zapalne. Maska działa wtedy jak okluzja, szczelny okład pod którym w wilgoci rozwijają się zakażenia. Podobnie działa też dociskany do twarzy telefon komórkowy. Zauważyłyście, że więcej pryszczy macie po tej stronie twarzy po której trzymacie telefon podczas rozmów? A że rozmawiamy teraz więcej przez telefon wciskamy nim w skórę masę bakterii….

Zatem co robić by nosząc maseczki nie pogarszać znacząco stanu naszej skóry? Nosić je tylko, kiedy trzeba i tam gdzie trzeba. Po powrocie do domu warto umyć twarz i nałożyć krem nawilżający. Spędzać więcej czasu na powietrzu – czyli na tarasie, balkonie, w ogródku – tam gdzie można dotleniać twarz bez maski 🙂 I wtedy nie zapomnijcie o filtrach UV!

Agnieszka
Agnieszka

Im więcej mam lat, tym temat urody jest ważniejszy. Wymaga pracy, uważności i dbałości. Tym chętniej o tym piszę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *