Poznałyśmy niedawno bardzo ciekawą markę. Danucera to efekt świadomej decyzji jednej kobiety, by włożyć swoją wiedzę z trzydziestu lat pracy jako kosmetolog, do produktów marzeń. Danuta Mieloch postanowiła stworzyć własną minimalistyczną linię czystych, skutecznych kosmetyków. Twórczyni Danucery uważa, że mniej znaczy więcej. Tak oto powstała kapsułowa kolekcja stworzona opracowane przez ekspertów. Kosmetyki te mają czysty skład i maksymalnie upraszczają pielęgnację, zapewniając spektakularne efekty. Dodatkowo są odpowiednie dla każdego, bez względu na wiek czy rodzaj skóry.
I są w tej linii hity, takie jak Cera Balm. Można go stosować na sucho do pierwszego etapu oczyszczania skóry z lekkim masażem liftingującym, a potem z dodatkiem wody do etapu nr dwa. Co więcej, produkt ten może być też komfortowym, nawilżającym kremem, który nakładamy na oczyszczoną twarz. Każdemu z etapów oczyszczania warto poświęcić dwie minuty, by dobrze wmasować produkt i pobudzić tkanki. Masujemy oczywiście delikatnie, nie naciągając skóry oraz pamiętając o kierunku do węzłów chłonnych.
Podobnie pozostałe produkty – maska, krem Supreme i krem pod oczy – zawsze staramy się poświęcić chwilę na odpowiednie wmasowanie go w skórę. Efekt? Gładka, elastyczna i odświeżona skóra. Pobudzona masażem i odżywiona składnikami aktywnymi z kremów. Powiem Wam… warto sprawdzić. Co fajne, za chwilę otworzy się w Warszawie SPA marki. Nie możemy się doczekać!
Im więcej mam lat, tym temat urody jest ważniejszy. Wymaga pracy, uważności i dbałości. Tym chętniej o tym piszę.
