Mody na makijaże i całe looki zostają na długo. Niektóre są ciekawe, inne funkcjonalne, ale czasem zdarzają się oszałamiające. Jak ta, którą wykreował serial „Euforia”.

Po sukcesie przełomowej makijażowo „Euforii” coraz więcej ludzi decyduje się na odważne i eksperymentalne podejście do make upu. Sama obserwuję na instagramie makijażystki odpowiedzialne za te niesamowite charakteryzacje postaci w serialu. Do mody wszedł kolorowy brokat, odbłyskowa folia i eyelinery w szalonych kolorach.

Uważam, że to wspaniałe! Każda ekspresja kreatywna w wyglądzie jest krokiem w stronę pokonania szarości, która nas otacza. Jak wyglądają kultowe makijaże w „Euforii”? W serialu oczy są jedyną częścią twarzy, która jest pomalowana. Jedyną, ale bardzo rzucającą się… w oczy. Nawet jak mamy ponaklejane na powiekach brylanciki i brokat w kształcie gwiazdek, albo kolorowe kreski to nie będziemy wyglądać „too much”.

Zaczęłam tak się malować i muszę powiedzieć, że czuję się z takim szalonym świetnie! Jest idealny na gorące dni. Kiedy wychodzimy do miasta i chcemy wyglądać oryginalnie i na czasie, ale jednocześnie nie zamierzamy tonąć pod 90 warstwami podkładu. Jak zatem zrobić letni, „euforyczny” make up?

Jako bazę polecam Cicapair od Dr. Jart – jest to krem z delikatnym pigmentem, który wygładza skórę i nie obciąża jej jak fluid. Na gorsze dni i wysyp niedoskonałości używamy lekkiego korektora, troszkę blushu, delikatnego highlightera, brwi na mydło i reszta to już tylko praca nad idealnym okiem! Polecam brokatowe linery z H&M(serio), kolorowe linery, klej do brokatu i brokaty z NYX. Moim trikiem jest jednak wyszukiwanie np małych, złotych gwiazdek w Empiku albo w sklepach papeteryjnych i naklejanie ich na klej do rzęs. Nie bójmy się pokazywać praktycznie gołych, nie ukrytych pod fluidem twarzy! Oczy i tak odwrócą wzrok od wszystkich niedoskonałości i odróżnią nas od innych dziewczyn. To jak? Odważycie się?