Królowa influencerów i… olejów

To kobieta dynamit. Stworzyła międzynarodową platformę influencerską IndaHash. Ostatnie lata spędziła między oddziałami firmy w Azji, Afryce, Europie i USA. Basię Sołtysińską poznałam podczas spotkania na Forum Przedsiębiorczych Kobiet. Nikt w tak skondensowany sposób nie potrafił opowiedzieć o zarządzaniu biznesem jak ona. Rzuciła cennymi konkretami i pobiegła dalej. Potem robiłam z nią wywiad do ELLE, który upewnił mnie, że jest najbardziej zorganizowaną osobą, jaką poznałam. Ma tajemniczy notes, gdzie zaplanowane są wszystkie zawodowe sprawy w jej życiu. Każda sekunda. Mówiła wtedy, że bez szczegółowego planu nie da się prowadzić firmy. Pomyślałam: to jak ona znajduje czas na codzienną pielęgnację? I wiecie co… wszystko jest możliwe, jeśli się to dobrze… zaplanuje. Niech rytuały Basi będą inspiracją dla wszystkich osób, które mówią, że brakuje im czasu.

„Od dziecka miałam problemy ze skóra, co skłoniło mnie do różnorakich poszukiwań i eksperymentów. W moim przypadku najlepiej sprawdzają się 100% naturalne produkty. Staram się używać tylko naturalnych kosmetyków, wyeliminowałam znaczącą większość produktów, które zawierają jakakolwiek chemie. Moja półka z kosmetykami to tak naprawdę głównie czyste oleje, hydrolaty i surowce, które sama mieszam. Staram się podążać za różnymi ajurwedyjskimi zaleceniami dotyczącymi pielęgnacji skóry i ciała. Twarz myję wodą o pH 6 oraz olejem – w moim przypadku świetnie się sprawdza olej kokosowy. Później spryskuję ją hydrolatem lub srebrem/zlotem. Na noc zawsze nakładam olej. Ostatnio jestem zakochana w oleju z dzikiej róży – robi cuda i jest do tej pory moim największym odkryciem, czasem kumkumadi. Lubię także miksy olejowe – na przykład olej np. jojoba z olejkiem z kadzidłowca. Ajurweda kładzie też duży nacisk na higienę jamy ustnej. Oprócz mycia zębów (używam pasty goździkowej dabur, bo jest naturalna) dodatkowo żuję olej kokosowy i używam specjalnego czyścika do języka – pomaga w codziennym oczyszczaniu ciała z toksyn.

Natura i olejki, to lubi najbardziej. Fot: R.Odintsov/Pexels

Kilka razy w tygodniu staram się pamiętać o masce na twarz. Pod prysznicem nakładam białą lub czerwona glinkę. Raz w tygodniu robię abhyangę, czyli masaż ciała ciepłym olejem, którego celem jest nie tylko nawilżenie i odżywienie skóry, ale przede wszystkim usunięcie toksyn. Lubię masaż olejem sezamowym oraz kokosowym. Olejuję również włosy – mam cienkie, więc używam tylko olejów który nie obciążają moich włosów jak np. olejku z jojoby, oleju babassu lub mieszanek olejów. Nakładam je na włosy na noc, zawsze na mokro. Najpierw spryskuję je hydrolatem, a później nakładam olej i idę spać. Rano zmywam olej. Dodatkowo coraz częściej zamiast po perfumy sięgam po różne mieszanki olejków eterycznych – uważam, że jeszcze piękniej pachną i dłużej się trzymają.

Basia Sołtysińska. Kobieta dynamit. For: A.Markowicz

Nie zapominam, że dla zdrowia niezwykle ważny jest sen i sport. Konsekwentnie jeżdżę po Warszawie rowerem. Na większość spotkań. Kosztowało mnie to trochę przygotowań. Na jesień musiałam kupić termiczne ubrania. Świetnie się czuję dzięki tym regularnym jazdom na rowerze.

Moim zdaniem piękno zewnętrzne oddaje też piękno wewnętrzne. Warto zadbać o to, czym się żywimy zarówno na poziomie pokarmów, jak i na innym, głębszym poziomie. Mam na myśli to, czym żyjemy, jakie emocje nam towarzysza, na czym się koncentrujemy.”

Masaż ciepłymi olejami oczyszcza z toksyn, nawilża i odżywia.

bellateca
bellateca

Im więcej mam lat, tym temat urody jest ważniejszy. Wymaga pracy, uważności i dbałości. Tym chętniej o tym piszę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *