Chciałam pokazać całkiem przyjemne nowe kremy do stóp BeBIO, ale zdałam sobie sprawę, że sama w codziennej pielęgnacji zapominam o stopach i traktuję je czasem po macoszemu. Zresztą, czy ja jedna? Dlatego przygotowałam krótkie kompendium dbałości o tę część ciała, którą już za chwilę odsłonimy…
Czy pamiętacie o kremowaniu skóry stóp? Piłujecie paznokcie pilniczkiem? Usuwacie zrogowacenia? Większość z nas nie poświęca niestety zbyt wiele uwagi swoim stopom. Wydaje się, że nie da się ich upiększyć. Ja usłyszałam parę razy w życiu, że mam palce u stóp jak kulki. Hmmm, faktycznie nie wpłyniemy znacząco na kształt kostek i stóp, ale powinniśmy o nie po prostu prawidłowo dbać. Dlaczego? Bo zaniedbane wyglądają naprawdę fatalnie. A ta codzienna pielęgnacja nie jest trudna.

Jak zatem dbać o stopy? Jak obcinać paznokcie? Jak zawsze – podstawą jest umiar. Zbyt krótkie obcinanie paznokci może kaleczyć tkankę miękką a to umożliwia wtargnięcie mikroorganizmów. Z tego powstają stany zapalne, a w ich efekcie rogowacenie. Z kolei zbyt długie paznokcie zaczynają przybierać kształt rurki, a płytka paznokciowa pogrubia się. Zbyt długi paznokieć naciska na wnętrze buta, a wzrastające nowe płytki zatrzymują się. Można powiedzieć, że są ponownie wepchnięte pod naskórek.
Obcinanie należy zacząć od tego, że paznokcie powinny być czyste, ale suche. Najczęściej do ich skracania używane są nożyczki lub obcinacz, prawda? A wiecie, że one, obcinając paznokieć, również go zgniatają. Między warstwami paznokcia powstają wolne przestrzenie, przez które mogą się przedostać drobnoustroje. Nie mówiąc już mikroskaleczeniach, które możemy sobie zafundować używając zbyt ostrych nożyczek. Skaleczenia zamieniają się w zrogowacenia, a z nich tworzą się odciski. Najmniejsza rana na stopie to zaproszenie dla rozmaitych, żyjących w obuwiu drobnoustrojów. Lepiej zatem do skracania paznokci używać pilnika, bo tak nie uszkodzimy płytki paznokciowej. Można też posłużyć się cążkami do paznokci. Pamiętajmy, by obcinać paznokieć małymi fragmentami. Jego kanty zaokrąglamy pilnikiem. Piłować należy od zewnątrz do środka. Niezbyt mocno.

Rogowacenie na skórze zdrowej stopy jest zwykle delikatne. Jeśli mamy problem z nadmiernym rogowaceniem, może to oznaczać nadmierną potliwość i lub inne schorzenia, z którymi należy udać się do podologa. Pamiętajmy jednak, by nie przesadzać z usuwaniem twardszej skóry – ona ma taka być. Jeśli zbyt intensywnie będziemy ją usuwać, ona narośnie jeszcze szybciej. Taka jej rola. Ma chronić stopy. Delikatne usuwanie naskórka stopy nie oznacza wycinania go żyletkami czy tarcia frezarką. Najlepszy jest do tego sprawdzony od wieków pumeks, zmoczony woda z mydłem.
Po każdej kąpieli czy prysznicu należy stopy dokładnie osuszyć, szczególnie przestrzenie międzypalcowe. Wilgotna, rozmiękczona skóra jest niestety bardzo podatna na infekcje grzybicze.

Po osuszeniu kremujemy stopy. Najlepiej kremami nawilżającymi i odżywczymi. Ważne, by szybko się wchłaniały. Krem nakładamy na stopę, piętę i palce, ale staramy się omijać przestrzenie pomiędzy palcami.
Macie problem z nawykiem kremowania stóp? Połóżcie go sobie przy łóżku. Albo obok prysznica, choć łóżko jest bezpieczniejsze, bo nie grozi poślizgnięciem. Wiadomo, że nie każdego dnia będzie wam się chciało robić sobie masaż stóp, ale zobaczycie, że nawet minut delikatnego ugniatania i głaskania stóp sprawi im ( i Wam) wielką przyjemność. A przecież mamy sobie robić przyjemności!