Pomarańczowy szot czyli Neroli Shake marki IOSSI

Dziś przyglądamy się szaleńczo pachnącemu eliksirowi rewitalizującemu marki IOSSI Neroli Shake – recenzję pisze Natalia Radzka, a ja zgadzam się z każdym jej słowem, bo też mnie uwiódł ten produkt. Pisałam w grudniu, że się pojawił, ale teraz… po kilku miesiącach testów, szczerze uwielbiam.

IOSSI Neroli Shake

Konsystencja, mimo wyraźnej fazy olejowej i wodnej (produkt przed użyciem trzeba wstrząsnąć, aby składniki się połączyły) oraz sposób wchłaniania się kosmetyku wskazuje bardziej na lekkie serum wodne niż olejowe. Produkt obłędnie pachnie, dzięki wielu aromatycznym składnikom – nuty owocowo-kwiatowe ze zdecydowaną dominacją cytrusowych (pomarańcza, geranium, cytryny). Przyjemność stosowania zatem ogromna.

A co mamy w środku? Zarówno hydrolaty (np. z róży damasceńskiej) jak i oleje z pestek/nasion różnych roślin (moreli, winogron, dzikiej róży, maliny i sezamu). Te ostatnie, wraz z skwalanem i tokoferolem (witamina E), odpowiadają za zdolność do odbudowy bariery hydro-lipidowej skóry oraz działanie okluzyjne. Inne, takie jak: mleczan sodu, sorbitol, i hialuronian sodu mają działanie nawilżające. To już dużo… Co jeszcze?

Aromaterapeutyczny shot z IOSSI

Kwas 3-etylo-askorbionowy i witamina E dodatkowo działają jako antyoksydanty, które mają podstawowe znaczenie dla opóźniania starzenia naszej skóry. Glukonolakton znajdujący się w połowie składu, poza działaniem antyoksydacyjnym, dodatkowo może rozjaśniać przebarwienia, uspokajać skórę naczyniową. Jak więc widać skład, mimo dużej ilości elementów, jest całkiem dobry i bardzo aromatyczny.

Po zastosowaniu preparat nie pozostawia tłustego filmu na skórze, błyskawicznie się wchłania, dając skórze nawilżenie i ochronę oraz rozświetlenie. W pierwszej chwili po użyciu skóra nabiera złocisto-pomarańczowego odcienia, ale po wchłonięciu efekt ten nie jest już widoczny na skórze. Mimo intensywnego zapachu, który może dodatkowo pełnić funkcję aromaterapeutyczną i błyskawicznie budzi chęć do życia, nie wywołuje żadnych podrażnień.

Dodatkowe plusy za szklaną butelkę oraz wygodną pompkę bez atomizera, dzięki czemu preparat łatwo umieścić w zagłębieniu dłoni i ogrzać go chwilę przed aplikacją, co umożliwi jego lepsze wchłonięcie. Dla mnie wyśmienity jako poranne nawilżenie i odżywienie pod krem. Wypada tylko dodać, że produkt odpowiedni jest zarówno dla wegan jak i kobiet w ciąży.

Agnieszka
Agnieszka

Im więcej mam lat, tym temat urody jest ważniejszy. Wymaga pracy, uważności i dbałości. Tym chętniej o tym piszę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *