Zdecydowanie piękne, długie rzęsy dodają urody. I niestety większość z nas nie dostała takich od Matki Natury. Szczęśliwie cała Polska robi teraz sztuczne – i naprawdę mamy w czym wybierać. Jak się poruszać w rzęsowym świecie opowiedziała mi ekspertka, która robi przepiękne rzęsy i sama ma obłędne, Angelika Aria Olejnik, 27-krotna mistrzyni stylizacji rzęs, międzynarodowy sędzia mistrzowski, instruktor Lash.pl i Lycon.pl.
Od czego zatem zacząć? Jeśli chcemy rozpocząć przygodę z przedłużaniem rzęs najważniejsze, byśmy znalazły dobrą stylistkę. Osoba z doświadczeniem dobierze stylizację bezpieczną i spójną z naszym wizerunkiem. Niektórzy mają niestety alergię na produkty związane z zabiegiem stylizacji, ale jedynym sposobem na sprawdzenie tego jest aplikacja rzęs. „Nie uczula sam materiał, z którego są one wykonane, ale zwykle klej. Uczulenie może powodować również szampon używany do oczyszczenia rzęs, odtłuszczacz lub nawet płatki którymi zabezpieczamy dolne rzęsy”, tłumaczy Angelika.

Jakie rzęsy sa teraz modne? „Obecnie hitem jest efekt linera i kim. Efekt linera wygląda jak narysowana kreska. Może być bardziej płaska lub wyciągnięta w zależności od użytego skrętu i długości. Efekt Kim to stylizacja postrzępiona, z widocznymi promieniami. Może być zbudowana ze skrętów klasycznych lub niestandardowych. Aktualnie bardzo modny jest skręt L i M”. Angelika uważa, że przedłużane rzęsy (dobrze zrobione) pasują każdemu. „Aplikację dobieramy do urody klientki tak, by wyglądała jak najlepiej”, mówi, „rzęsy syntetyczne dobieramy biorąc pod uwagę kilka czynników – między innymi stan rzęs naturalnych oraz budowa oka. Rzęsy przedłużane przy metodzie klasycznej 1:1 nie powinny być dłuższe niż o 30% w stosunku do naturalnej. Zwykle przyjmuje się ok 2-3mm. Na oku używamy kilku długości układając je w taki sposób by wy modelować oko”.
W moim przypadku pojawia się natychmiast pytanie: Czy okularnice nie mają problemu z noszeniem rzęs? Ekspertka uspokaja mnie: „Oczywiście nosząc okulary możemy przedłużać rzęsy. Sama również noszę okulary i przedłużam rzęsy. Natomiast w takim przypadku zwykle wybieramy krótsze rzęsy i w skręcie średnim lub mocnym. Ważna jest również moc okularów, czy są to plusy czy minusy. Stylistka musi wziąć to pod uwagę przy planowaniu stylizacji”.

Jakie w ogóle są metody i rodzaje sztucznych rzęs? Okazuje się, że wiele: wyróżniamy metodę klasyczną i metody objętościowe. Dodatkowo możemy wyróżnić też metody niestandardowe, nazywane w branży trendami. Metoda klasyczna czyli 1:1 polega na przyklejeniu do 1 rzęsy naturalnej 1 rzęsy syntetycznej. Metody objętościowe dają nam zagęszczenie, tu zamiast 1 rzęsy przyklejamy całą kępkę. Dobra stylistka robi te kępki własnoręcznie różnymi technikami. Trendy to metody takie jak efekt linera, kim, efekt mokrych rzęs, rzęsy kolorowe.
Jak długo utrzymują się rzęsy? W związku z cyklem wzrostu włosa i ich wymianą rzęsy należy uzupełniać co ok 3-4 tygodnie. „Cykl wymiany rzęs jest różny u każdego człowieka, więc częstotliwość ustalimy same patrząc na stan rzęs aplikacji po czasie. Są klientki, które wolą przychodzić częściej a nie mieć widocznych przerzedzeń. Zwykle widzimy się raz w miesiącu. Na rynku rzęsowym jestem już ponad 6,5 roku i znam wiele firm. Polecam przetestować i wybrać tę, która Ci najbardziej pasuje. Ja w salonie używam kilku marek np. Perfect Lashes, Sablier, Noble Lashes, Lexelle, Exclusive Lashes, Lash.pl . Nie polecam rzęs najtańszych, niewiadomego pochodzenia, często są to rzęsy złej jakości, plastikowe, bardzo ciężkie i grube”, dodaje Angelika.

Rynek faktycznie zmienił się niesamowicie. Pamiętam jak 10 late temu, pracując w redakcji ELLE, zostałam poproszona o przetestowanie zupełnie wtedy nowego zabiegu doklejania rzęs. Pani obiecywała, że zaczną się powoli wykruszać, niezauważalnie, jedna w środku, druga w kąciku, powoli, i to za miesiąc. A ja za tydzień wyjeżdżałam do Chin. I już na początku podróży, mój brat, który był tam ze mną a który nigdy nie znał się jakoś specjalnie na zabiegach upiększających dla kobiet, zapytał nieśmiało którego ranka: „Słuchaj, a to normalne, że do połowy oka masz rzęsy, a od połowy nie masz wcale?”. Tak mniej więcej wyglądał efekt tamtego zabiegu. Na szczęście dekada na tym rynku to przepaść i spokojnie możemy dziś eksperymentować, oczywiście ze sprawdzonymi ekspertkami. Laminację rzęs już robiłam – wyszło cudownie. Teraz, wreszcie, dziesięć lat po traumie chińskiej połowy oka, spróbuję sztucznych. U Angeliki. Lub kogoś równie doświadczonego.