Okazuje się, że nie tylko fantastyczna Aqcua di Parma pochodzi z cudownej Parmy, ale także bardzo ciekawa marka do pielęgnacji włosów – Davines. Założona w 1983 roku przez rodzinę Bolatti w tym uroczym włoski miasteczku firma najpierw była laboratorium badawczym produkującym wysokiej jakości preparaty do pielęgnacji włosów i skóry (dla luksusowych firm kosmetycznych z całego świata). Kiedy okazało się, że produkty zyskują coraz więcej fanek, właściciele postanowili stworzyć własną linię. Kilkanaście lat później powstała marka Davines, którą dziś znają kobiety i mężczyźni w ponad 70 krajach. Firma stawia na energię odnawialną, etyczne zasady w pracy i zielone rozwiązania w produkcji kosmetyków, co lubimy.
Przed chwilą właśnie umyłam włosy cudownie pachnącym szamponem z linii OI. Wrażenie podczas mycia? Sama przyjemność. Produkt jest delikatny, zbogacony o odżywczy olejek Roucou i doskonale się pieni. Nadaje włosom miękkość, połysk i objętość. Wykazuje działanie przeciwutleniające i zapewnia trwały zapach. Z tej linii przetestowałam także OI All In One Milk czyli wielofunkcyjne mleczko w spreju, które dobrze rozplątuje włosy (a tego potrzebuję!), kontroluje puszenie się, zmiękcza i chroni przed ciepłem. Bardzo fajny produkt. Po osuszeniu ręcznikiem włosów wystarczy 10-15 „psiknięć”.
A moja miłość do marki zaczęła się od tego, że przyjaciółka podarowała mi scrub z solą morską SOLU. Używam go co kilka dni jako szamponu. Idealnie się pieni, a podczas mycia jego drobinki oczyszczają skórę a potem rozpuszczają się. Doskonale oczyszcza skórę i włosy z zanieczyszczeń, produktów do stylizacji i sebum. Ostatnio pojawiła się też linia LOVE, do puszących się włosów… a wiadomo, że zimą puszą się nieustająco. Ciekawie zapowiada się odżywka z tej linii, która dodatkowo nawilża i uelastycznia włosy.