Tam marka robi kosmetyki, które pachną tak, że chcemy je zjeść. A jeśli to balsam do ust, to już naprawdę trzeba ze sobą walczyć. A pokusa silna…bo zapach obłędny.
A cóż to za cudo? Nowy owocowy balsam, który skutecznie pielęgnuje i regeneruje od IOSSI. Producen pisze: „starannie dobrane składniki troszczą się o skórę ust, dbając o ich miękkość, delikatność i zdrowy koloryt”. Sprawdźmy, co tam jest w środku.
Olej z pestek moreli, ceniony ze względu na właściwości nawilżające – idealny na suchą i spierzchniętą skórę. Organiczne masło shea, czyli doskonałe źródło witamin A i E, dba o gładkość i miękkość skóry. Wyciąg z korzenia lukrecji – bogaty w antyoksydanty – zmniejsza uczucie suchości i chroni przed wpływem czynników zewnętrznych. Olejek grejpfrutowy przedłuża młodość skórze ust regeneruje i wygładza. Kuszący i całkowicie naturalny (!) różowy kolor Balsamu to zasługa ekstraktu z korzenia batata. Hmmm, podoba nam się…
W dodatku, idealne dla ekologów! Firma podaje nawet jak segregować: przed wyrzuceniem opakowania odkręć nakrętkę i wyrzuć ją do kosza ‘tworzywo sztuczne’. Słoik wyrzuć do kosza z napisem szkło. Zużyte opakowania możesz oddać również do nas zgodnie z zasadami programu #ZeroWasteByIossi. Kiedy zatem już wiemy, że ten kosmetyk warto stosować, ma dobry skład i działa, jest jeszcze coś. Przyjemność. Zapach oszałamiający. Cudowny…
Kosmetyki {iossi} produkowane są wyłącznie ze składników akceptowanych przez ECOCERT/COSMOS do stosowania w kosmetykach naturalnych i organicznych.
Im więcej mam lat, tym temat urody jest ważniejszy. Wymaga pracy, uważności i dbałości. Tym chętniej o tym piszę.
