Jaki krem z filtrem jest najlepszy? Taki, jaki lubi twoja skóra.
W mieście, kiedy wychodzimy na dwór na kilka-kilkanaście minut między domem a pracą, nie przebywamy na słońcu w sumie w ciągu dnia dłużej niż dwie godziny, nie potrzebujemy wyższych filtrów niż 15 – 30 SPF. Chyba, że mamy silne reakcje alergiczne na słońce. Kremy „miejskie” z niskimi filtrami dobrze się rozsmarowują i nie pozostawiają białego filmu na skórze.

W weekendy i wakacje, kiedy spędzamy więcej czasu na powietrzu, powinniśmy stosować wyższe filtry ochronne. Oznacza to, że sięgamy po kremy z filtrem powyżej 30 SPF. Należy też dokładać kolejne warstwy kremu po dwóch godzinach przebywania na słońcu.
Najlepszą ochronę (dlatego szczególnie polecaną dzieciom) dają filtry fizyczne. Idealnie odbijają promienie słoneczne, jak zwierciadło. Nie każdy jednak je lubi, ponieważ zostawiają na skórze białawy film.

Filtry mineralne (czyli inaczej fizyczne) uznaje się za bezpieczniejsze od chemicznych, ponieważ ich cząsteczki są na tyle duże, że nie mają zdolności wnikania w głąb naskórka. Tworzą one na skórze film ochronny stanowiący tarczę przeciwko UVB i części UVA. Do grupy filtrów mineralnych zaliczają się dwa związki: Dwutlenek tytanu (Titanium dioxide) i Tlenek cynku (Zinc oxide). Producenci najczęściej stosują miks obu rodzajów filtrów.