Ile lat trzeba czekać, by znaleźć idealny produkt dla siebie? Czasem ponad cztery dekady. I oto mam. Podarowana mi przez Magdę, wysłuchującej moich jęków o suchej skórze, maska marki Biodroga i nawilżająca ampułka z kompletu. Znacie? Och, lepiej poznajcie!

Kiedy usłyszałam tę nazwę uznałam, że to z pewnością jakaś młoda polska ekologiczna marka… Pomyślałam, że Bio i Droga… sami wiecie. Okazało się, że nie ma ona nic wspólnego z polską drogą.
Marka powstała dawno temu, jeszcze w latach 30. Założony przez Waltera Friedmanna niewielki salon piękna wprowadzał przy okazji zabiegów swoje innowacje kosmetyczne. Dopiero jednak po dwóch dekadach, obejmujących wojnę i kryzys, ostatecznie produkty marki BIODROGA poznał świat. Zaprezentowano je w 1959 roku na Kongresie CIDESCO w Lucernie. Po śmierci założyciela firmą kierowała jego żona Maria Augustin . I to dzięki niej Biodrogę okrzyknięto „królową europejskich marek kosmetycznych”. Do dziś produkty te powstają w malowniczym Baden-Baden i stamtąd wędrują do ponad 50 krajów na całym świecie.
BIODROGA stosuje tylko aktywne czynniki pochodzenia roślinnego, których oddziaływanie zostało udowodnione, ale także konsekwentnie korzysta z osiągnięć nowoczesnej biotechnologii. Ich aktywne składniki są naprawdę aktywne a obietnice na opakowaniach mają pokrycie.

Co mnie tak urzekło? Przede wszystkim: działanie. Testowałam kilka produktów tej marki. Nawilżającą ampułkę, maskę w płacie i maskę w kremie. Zwykle, już kilka godzin po nałożeniu kremu czy maski moja skóra jest sucha. Tak, to hormony. Ale przecież można coś temu zaradzić. I Biodroga zaradziła. Nie mogłam się nadziwić, że mijało 8 godzin a skóra wciąż wyglądała świetnie.
Magda, która jest kosmetologiem i wie co jest dobre, powiedziała, że od lat nie używa innych kosmetyków pielęgnacyjnych. I że dopiero zrozumiem jakie dają efekty te kosmetyki jak zacznę stosować serię anti-ageing. Bo to, co używałam to było „zaledwie nawilżanie”.
Chciałam podzielić się z Wami tym odkryciem. Teraz, przez najbliższe miesiące zanurzę się w produktach Biodrogi i wrócę do was z opowieściami. Ale przedsmak jest baaaaardzo obiecujący!