Rozszerzone pory – jak sobie pomóc?

Mieszków włosowo-łojowe, zwanych potocznie porami jest na samej twarzy około 300 tys. Ich elastyczność (czyli rozszerzanie) bywa genetyczna, czasem jest pozostałością trądziku a często związana jest z nieodpowiednią pielęgnacją. Skóra łojotokowa, czyli ta, która produkuje zbyt dużo łoju, co zatyka pory i powoduje ich rozszerzanie jest trudna w pielęgnacji. Ale możemy jej pomóc domowymi sposobami.

Co to jest skóra łojotokowa?

Łój służy do obrony skóry przed bakteriami, grzybami oraz zanieczyszczeniami. Ma też inną funkcję: zatrzymuje wodę w komórkach a także odżywia skórę. Zdrowa skóra produkuje łój o konsystencji oliwki. Jest go niewiele i jest ciekły. Nie zatyka porów. Z kolei skóra łojotokowa produkuje go więcej, w dodatku ma on gęstą konsystencję masła. W ciągu dnia łój miesza się z zanieczyszczeniami i obumarłymi komórkami skóry. I to owe mieszanki blokują nam pory. Im gęstszy łój, tym cięższy do usunięcia. W kontakcie ze światłem utlenia się i ciemnieje. Te ciemne, gęste czopy zatykające pory nazywamy wągrami. 

Skąd biorą się rozszerzone pory?

Kiedy już pory zatkane są przez czop (składający się z zanieczyszczonego, gęstego łoju) pod spodem wciąż produkuje się nowy łój. Aby dać mu ujście pory skóry rozszerzają się i w ten sposób tworzą drogę wyjścia dla tej substancji. Proces trwa latami. Zaczyna się w wieku dojrzewania. Po 20 roku życia skóra zwykle stabilizuje się, czasem zostaje tłusta na zawsze. Pory jednak najczęściej roztają rozszerzone. Aby zmniejszyć ich widoczność należy stosować się do kilku reguł. To naprawdę pomaga!

Czego unikać przy skórze łojotokowej?

Słońca! Latem skóra przesusza się, więc gruczoły produkują więcej łoju (aby ją natłuścić) i proces rusza od początku. Poza tym słońce doprowadza do zniszczenia włókien kolagenowych w skórze, dlatego traci ona elastyczność. Pory nie wracają do pierwotnej wielkości właśnie przez brak elastyczności. Unikamy też produktów pielęgnacyjnych z alkoholem, bo wysuszają skórę. Oczywiście nigdy nie kładziemy się spać w makijażu, bo z pewnością zapcha on pory skóry. 

Jak pielęgnować skórę z rozszerzonymi porami?

Najważniejsze – nie przesuszać skóry. Bo przesuszenie zawsze zwiększa łojotok. Myjemy ją delikatnymi produktami. Należy robić delikatne pilingi raz w tygodniu, nie częściej. Każdy zabieg odblokowujący pory skóry może przynieść ulgę. Dobrym przykładem jest tu dermabrazja. Zawsze, przez cały rok stosujemy kremy z filtrami! SPF 30 na codzień w mieście, ale SPF 50 na wakacje. Do codziennej pielęgnacji (poza okresem wakacyjnym) stosujmy kremy z pochodnymi retinolu. Oczyszczają pory, odżywiają skórę i stabilizują łojotok. Czasem, przy poważniejszym łojotoku stosuje się leki na receptę z retinolem. Te jednak powinien przepisać dermatolog.

Zabiegi na rozszerzone pory w gabinecie?

Zawsze dobrze działają pilingi chemiczne, TCA piling na bazie kwasu trójchlorooctowego, kwas salicylowy, pirogronowy, glikolowy i miksy kwasów z retinolem. Zabieg laserowy IPL pomoże zmniejszyć pory i łojotok. Pomagają też lampy LED. Tu należy skonsultować się z kosmetyczką lub lekarzem medycyny estetycznej.

Agnieszka
Agnieszka

Im więcej mam lat, tym temat urody jest ważniejszy. Wymaga pracy, uważności i dbałości. Tym chętniej o tym piszę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *