Próbowałyście olejków intymnych 4Organic?

To opowieść o randkach, zmysłowych grach i naszych własnych potrzebach. Ale najpierw pytanie: czy wiecie czym są substancje o znajomo brzmiącej nazwie „kopuliny”? Z angielskiego copulins to kobiece feromony, których wydzielanie zwiększa się wyraźnie w okresie dni płodnych. Działają one totalnie stymulująco na mężczyzn, co zbadano i wykazano kilkudziesięciokrotnie (!) zwiększonym wydzielaniem testosteronu. Kobieta wydzielająca owe kopuliny staje się dla mężczyzn niezwykle atrakcyjna i pożądana. A że coraz częściej poszukujemy produktów zwiększających pobudzenie seksualne, a ilość sexshopów i sklepów z gadżetami rośnie, pojawia się coraz więcej zmysłowych olejków do masażu intymnego.

Olejek intymny Afrodyzjak 4Organic

Co fajne, producenci nie sugerują, że mamy to robić dla mężczyzn. Możemy to robić same dla siebie. I też będzie miło. Co niefajne, wśród tego typu gadżetów jest wiele o niepewnym pochodzeniu i niesprawdzonej jakości. Dlatego kiedy na rynku pojawiły się olejki intymne znanej nam naturalnej marki 4Organic, wiedziałyśmy, że warto go sprawdzić. Mamy dwa – b4Love Afrodyzjak i Feromon i oba pełne są dobroczynnych, pielęgnujących i pobudzających erotycznie substancji. Przetestowałyśmy ten pierwszy – Afrodyzjak. Zawiera on aż 100% składników pochodzenia naturalnego (czyli można go jeść, to znaczy lizać:)

Olejek intymny Afrodyzjak 4Organic

W składzie znajdziemy olej ze słodkich migdałów oraz oliwa z oliwek, które wspaniale nawilżają i kondycjonują skórę, a także wspierają jej regenerację. Wyciąg z wanilii i najskuteczniejszy afrodyzjak – ekstrakt z korzenia żeń-szenia pobudzają zmysły i apetyt na seks. Idealny do masażu i gry wstępnej. Kosmetyk nie zawiera barwników ani substancji zapachowych, został stworzony dla delikatnych części ciała. Naturalny olejek intymny jest idealny także dla osób o wrażliwej skórze i ze skłonnościami do podrażnień. Produkt jest wegański, co potwierdza certyfikat PETA Cruelty Free and Vegan. Olejek spryskujemy na ciało, przy każdej aplikacji uwalniając porcję afrodyzjaków. Ma miłą, jedwabistą konsystencję, a smak neutralny. I co ważne, nie kosztuje majątku – jego cena to 24,99 zł. To oznacza, że ta luksusowa intymność jest dla każdego. Nie ma wymówek:) Trzeba się pieścić!

bellateca
bellateca

Im więcej mam lat, tym temat urody jest ważniejszy. Wymaga pracy, uważności i dbałości. Tym chętniej o tym piszę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *