Coraz bardziej. Nie mogę uwierzyć, gdy patrzę na siebie na zdjęciach sprzed 20-30 lat i przypominam sobie, ile wad widziałam w swoim ciele. Wtedy. A dziś widzę śliczną dziewczynę. Perfekcyjną. A tyle dobie zarzucałam! Dziś też zdarza mi się spojrzeć w lustro i na coś narzekać… a przecież za dwadzieścia lat spojrzę na zdjęcie z dziś z prawdziwym zachwytem. I wtedy odpuszczam. I patrzę na siebie z miłością. Im jestem starsza tym bardziej siebie lubię. I podoba mi się we mnie mnóstwo rzeczy. Dlatego zawsze z sympatią patrzę na akcje o samoakceptacji. Pomagają.
Ostatnio taką właśnie kampanię rozpoczął dr Franciszek Strzałkowski. Z jednej strony można pomyśleć – mistrz medycyny estetycznej, który nieustająco poprawia kobiety. Z drugiej jednak – zawsze namawia do jak najmniej inwazyjnych metod. Nie znosi botoksowania na gładko twarzy, doradza raczej pielęgnację i delikatne spowalnianie procesów starzenia niż próby cofania czasu na siłę. Tak opowiada o akcji #lubiesiebie:
„Bardzo mi zależy, aby siła kobiet i ich poczucie wartości zbudowane było na solidnych fundamentach, akceptacji, miłości i spełnieniu. Kobieta, która lubi siebie jest na pewno lepszą mamą, żoną, partnerką, przyjaciółką, szefową bądź koleżanką z pracy. To jest ważne dla całego jej otoczenia i wtedy to otoczenie też staje się lepsze i oddaje jej tą dobrą energię. Od lat dbam o zdrowy i naturalny wygląd kobiet, a projekt #lubiesiebie jest kolejną cegiełką w budowaniu samoakceptacji. Bo kobieta, która lubi siebie, w pełni się akceptuje, jest szczęśliwa dba o siebie i jest po prostu kobietą piękną„.
Do akcji dołączyły Ewa Kasprzyk, Maria Sadowska, Dorota Williams, Lidia Popiel i Adrianna Palka. Oby było nas coraz więcej. Wszystkie powinnyśmy dołączyć do akcji i przestać sobie dowalać z powodów naprawdę błahych. Pamiętam jak kiedyś, w czasach rozmiaru S/M, jeden mój ex powiedział o mnie: „No jeszcze minus pięć kilo i będzie idealnie”. Wtedy się przejęłam i było mi przykro. Dziś bym go wyśmiała i powiedziała tak, jak zawsze radzą mi koleżanki: „A kysz!” :)))) Także dziewczyny, kochajmy siebie.