Oszołomił mnie pierwszy zapach Angel. Dostałam do w prezencie i od razu mnie oszołomił. W tamtych latach był totalnie oryginalny. A teraz nadchodzą nowe edycje…
Pamiętam, że Angel był jednym wielkim zaskoczeniem. Zimna, błękitna gwiazda sugerowała zapach chłodny, mroźny, tymczasem… Thierry Mugler wymarzył sobie perfumy kojarzące mu się ze słodkim dzieciństwem. Ten zapach to kokos, wata cukrowa, karmel, czekolada, kwiaty, cytrusy i… zmysłowa paczula. Ta kompozycja nikogo nie zostawiała obojętnym i była w tamtym czasie niezwykle oryginalna.

Mugler po latach sprzedał swoją markę koncernowi L`Oreal i to właśnie ten kosmetyczny gigant powraca z nową odsłoną Angel. I znowu jest słodko. Zapach jest kwiatowo – owocowo – gourmand, wyczujemy w nim nuty ananasa i bergamotki, w sercu jest nieodłączny kokos i gardenia tahitańska a w bazie oczywiście paczula, wanilia bourbon i ciepły bursztyn.
